nacisnęłam zieloną słuchawkę, drżącą już dłonią. na policzek wstępowała pierwsza łza. - pierdole to wszystko. mam laskę, dobra, ma ładną dupę, cycki też spoko. fajna dziunia. kocha mnie i w ogóle. ale chuj mnie to boli, wiesz? - powiedział, tak na powitanie. westchnęłam tylko, nie miałam siły na słowa. - wiem, że Jej nie znosisz. wiedziałem to wcześniej. wiesz, fajnie, klepałem Ją po tyłku, nazywałem 'ślicznotką', ale jak jest moją laską, to już pieprzy jakieś 'kocham Cię' i inne ahh'y i ohh'y. - kontynuował. - Ty taka nie byłaś, bejb. nawet nie wiesz jak temu kolesiowi zazdroszczę. jest z jedyną dziewczyną, którą znam, która nie zawraca Ci głowy całą dobę, nie chce się ciągle tulić, i nie wymaga powtarzania 'kocham'. dobra, wiem. spieprzyłem. chuj wyszło z tego. brakuje mi Twojego uśmiechu. i chyba na tyle. kolorowych. - dokończył, po czym natychmiast się rozłączył. gdyby wiedział, jak mi Go brakuje..
|