było już ciemno , zimno , i po okolicy wałęsały się teraz jakieś cwaniaki , mimo to wyszłam do parku . położyłam się na zimnej trawie patrząc ze łzami w niebo . ' przecież to szczęście się kiedyś skończy , w końcu ' . i dostałam smsa : nie rycz mała , ciesz się chwila - od przyjaciela . usiadłam . jak on to robi ? - nie , jasnowidzem jeszcze nie jestem - usłyszałam jego głos za plecami . położył sie obok mnie i razem odreagowywaliśmy szczęście .
|