Okres buntu ponoć idzie w parze z okresem dojrzewania. W takim razie jak to możliwe, że dopiero teraz, kiedy miała ukończone 18 lat, dopiero wtedy poczuła wszechogarniającą niemoc i niesprawiedliwość? Jak to możliwe, że właśnie wtedy całe jej ciało chciało krzyczeć i odmawiać posłuszeństwa? Spierać się w każdej kwestii, udowadniać jak bardzo jest samotna, jak nikt nie ma racji?
|