wczoraj byłam w sklepie, jak zwykle kupowałam coś tam. za ladą stała kobiecina prosta. ona powiedziała oschła 'trzy czterdzieści' ja odparłam 'dobrze znowu panią widzieć, proszę pani', ona zdziwiona, 'jak to my się z skądś znamy.?' owszem, dlaczego mielibyśmy się nie znać, dzieli nas tylko ta lada i to że, każdy z nas boi się odezwać, jeszcze te 40 lat, płeć, kolor włosów, to jeszcze nie jest taka beznadziejna sprawa.
|