wiesz nie jestem jakaś wyjątkowa, wiem. ale przecież zawsze byłam przy
Tobie, pocieszłam Cię gdy przegrałeś mecz czy pokłóciłeś się z bratem.
byłam przy Tobie gdy kładłeś znicz na grobie swego ojca. byłam zawsze
, wszędzie, zawsze obok Ciebie. tak miało być wiecznie. mówiłeś, że
mnie kochasz i nie poradziłbyś sobie bez mojego terkotania , zapachu,
uśmiechu. mówiłeś , że kochasz mnie , moje usta, nogi. obiecywałeś
miłość do końca życia. i co ? co dalej ? tak najzwyczajniej złamałeś te
obietnice i moje serce.
|