Rano budzę się z kacem życia,pragnę odejść.Znam kilku potencjalnych samobójców,to nic - mawiam.Przecież bywa i tak,że nas ratują kiedy śnimy o miłości,która nie może się spełnić.I wtedy powoli chlejemy wódę,ćpamy, wieszamy się tak zwyczajnie na rurach w łazience.A później po prostu nas odcinają,jak pępowinę.
|