` Podajesz dłoń a tak naprawdę brzytwę,
W twoich oczach widzę nierozegraną bitwę.
Podajesz dłoń a o czym innym myślisz,
O szarych ludziach skąpanych w nienawiści.
Oni czekają aż sen się ziści.
Ja nie zawiodę ciebie przyjacielu, idę do celu,
Ale nie po trupach wyciągam dłoń gdy koleżka upadł.
Wyjrzyj za okno i zobacz moje słowa,
Z ręki do ręki ciągle krąży towar.
Ludzie z ....... znają to na co dzień,
Swoim kłopotom sam musisz sprostać,
Uliczne zło różną ma postać.
Musisz tu zostać żeby zrozumieć,
Bo tutaj żyć po prostu trzeba umieć...!
|