Leciała moja ulubiona piosenka. Gdy ją usłyszałam zerwałam się z łóżka aby podgłosić. Zaczęłam tańczyć i się wygłupiać. Wzięłam szczotkę do włosów i śpiewałam na cały głos. Po chwili usłyszałam cichy śmiech. Natychmiast odwórciłam się w stronę śmiechu i zobaczyłam skarba siedzącego na fotelu i zataczającego się ze śmiechu. -Jaka Ty wariatka!.
|