zaczęło się od pisania na gadulcu po jakimś czasie zaczęliśmy się spotykać, całogodzinne rozmowy przez telefon o tym jaki ten świat jest pojebany, wspólne dni. coraz więcej czasu spędzanego razem. chociaż byliśmy z dwóch innych światów, ja dziewczyna zakochana w rapie, On fanatyk wiejskich potańcówek w remizie, a jednak. pewien wieczór zapowiadał się bardzo nudnie, wiec rzucił hasło co robimy, z lekką niepewnością stwierdziłam, że 50 km stąd jest koncert Małolata, jego mina była jednoznaczna, coś w stylu 'spoko, zostajemy w domu, mam fajny film' po czym wyszedł ze słowami 'wracam za kilka minut' . za chwilę pod dom podjechał sportowym autem, kilka minut później byliśmy już w drodze na koncert. wiedział, że to moje największe marzenie i chociaż nienawidził rapu, potrafił się poświęcić. po całej nocy spędzonej w gronie fanów Michała, pocałowałam go w czoło mówiąc 'dziękuję najważniejsze to wplątać w swoje życie odpowiednich ludzi zwanych przyjaciółmi' a on podarował mi uśmiech.
|