Weszłam do szkoły, po 20 minutach jazdy przez deszcz i zajebiscie ostry wiatr wyglądałam okropnie. Wchodząc do szkoły spóźniona, wściekła i mokra, pech chciał że w drzwiach spotkałam Ciebie. Stanąłeś mi w drodze. 'odsuń się' syknełam. nic nie zrobiles. nadal staleś przede mną . gdy chcialam cie 'przesunac' przytuliles mnie, spojzales mi w oczy i powiedziales "slicznie wygladasz taka zla i przemoczona" wyrwalam ci sie, i bez slowa poszlam na lekcje.
|