A najbardziej bałam się, że ludzie, którzy są dla mnie wszystkim, odejdą zbyt szybko. Nie zdążę dobrze nacieszyć się ich obecnością, której wciąż tak mi brak, choć spędzamy czas niemalże codziennie po kilka godzin. Zostanę wtedy sama. Stracę ich. Wiedziałam, że to mnie zniszczy. Nie będę już taka sama. Zamknę się w sobie. Będę 'odstawała' od normalnych ludzi. Bo ja ich po prostu kocham, dają mi energię do życia, potrzebują mnie - ja potrzebuję ich.
|