obiecałam sobie, że jeśli nie pojawisz się na moich urodzinach... po zdmuchnięciu świeczek to będzie definitywny koniec. Koniec walki o Ciebie z nią. Koniec łez, rozpaczania i popadania w obłęd. Koniec z łudzeniem sie że może kiedyś... pokonam moją słabość, Ciebie. spojrzę na świat nie przez ten cholerny pryzmat ciebie. Tylko tego jaka byłam przed poznaniem takiego drania. Już nie będę bęksą/ a Ty dla mnie umrzesz.
|