-miał brązowe oczy, a jego policzki....jego policzki zawsze były okryte czerwonym rumieńcem..a jego ramiona były silniejsze niż kogokolwiek innego,wzrok najbystrzejszy na świecie a uśmiech tak cudowny jak u małego dziecka...Każde wypowiedziane słowo z jego bladoróżowych ust zapisywało się w mojej głowie,każde spojrzenie przenikało całą moją dusze..a teraz patrząc na tą samą osobę widzę cos tak okropnego,czego nie da się opisać słowami.Chcem to wszystko wymazać z serca ale nie mogę, nie pozwala mi na to. Może powiesz mi dlaczego miłość zawsze musi w ten sposób udowadniać że jest najsilniejszym uczuciem na świecie?
|