Lubię noce czarne, kryształowe, połyskliwe.
Oddycham chłodnym powietrzem jak inhalacją na życie.
Stapiam się z nieprzeniknioną ciemnością, niemym wyrzucaniem z siebie myśli tracę granice własnego ja i swobodnie dyfunduję w przestrzeń.
Stając się powoli ciszą i ciemnością, znikam.
|