wracam. tęsknię za kilkoma ulicami późnym wieczorem, pustymi przystankami, nocnymi spacerami nad brzegiem morza. kurcze, ale chyba najbardziej tęsknię za takim jednym chłopakiem. błogosławiony dzień, dzięki któremu znów mogę upajać się jego uśmiechem. wsch-os, linia nr 4. hometown, nadjeżdżam!
|