stali na przystanku przytuleni do siebie , szczęśliwi dlatego że mają siebie ,
mogli tak stać całymi dniami , bo przecież tak bardzo się kochali .
Lecz pewnej nocy wszystko prysło , nawet nie przewidzieli że zmieni się wszystko .
On już nie kochał , nie czekał , nie dzwonił , nawet nie myślał już o niej .
A ona sama została , całkowicie załamana .
I tylko jej ich wspólne zdjęcie pozostało ,
które w morzu łez bezustannie pływało.
Całe życie się jej posypało ,
serce , które tylko dla Niego biło , bić przestało..
|