przyszedłeś. zapukałeś do moich drzwi. otworzyłam, patrząc z niedowierzaniem. w drzwiach stałeś Ty ze spuszczonym wzrokiem. w końcu popatrzyłeś na mnie smutno. przyciągnąłeś do siebie. pocałowałeś tak czule. przytuliłeś. nie powiedziałeś przepraszam. nigdy nie przepraszałeś słowami, zawsze czynami. teraz też. i wszystko znów było dobrze. zakochani bez pamięci od początku... niestety był to tylko sen. naiwna..
|