sobota. wpadliśmy na impr z kumplami, reszta już była, sama z nimi czuję się bezpiecznie, zagaduje mnie koleś : - i tak bez faceta? - tak, bo przyjaciele są ważniejsi. odpowiedziałam stanowczo, chyba się zdziwił. a ja wróciłam do rozmowy z kumplem, bo kiedy jestem z nimi to nie potrzeba nikogo innego, uwielbiam ten czas ;]
|