Było już po pierwszej w nocy, gdy siedzieli sami na plaży. Zaczął ją łaskotać, kazała mu przestać, mówiąc, że tego nie lubi. To zabawne, że go to uraziło i odsunął się od niej z miną, która doskonale mówiła, że nie tego oczekiwał. "Ok, ja jestem uparta."-"Sprawdzimy." powiedział i spróbował ją pocałować. W końcu dała za wygraną i pozwoliła mu na to. "Tak bardzo jesteś uparta" powiedział znowu się odsuwając i zapalając papierosa. Po raz kolejny poczuła, że nienawidzi tego sukinsyna, chociaż było w nim coś pociągającego...
|