Nie wiem czy śmiać się czy płakać, jak widzę nastoletnie, niepełnoletnie dzieciaki, które upijają się na imprezach i prywatkach. Czy mam się śmiać z ich głupoty, że mają słabą głowę i nie znają umiaru. Czy może płakać nad tym, że nie potrafią się opanować i nie pić tak dużo, że rodzice stracili nad tym kontrolę i że takie mamy teraz społeczeństwo, które nie wie co ma zrobić i jak zareagować, aby to zmienić.
|