'Hektolitry maleńkich, błękitnych kropli, które cicho mkną po policzkach.. To za nim wypłakała cały kolor z tęczówek. Odtąd były już tylko szaroniebieskie.. Pozbywam się snów naznaczonych Twoim szeptem. Oczy mam zapuchnięte Tobą, a głowę ciężką od wspomnień Po moich wargach płynnie przemykają cienie Twoich rzęs. (W największej tajemnicy łykam tabletki na miłość, żeby wyleczyć się z Twoich spojrzeń) A tymczasem kocham się w tym lęku, tej bezbrzeżnej rozpaczy, która każe zrywać się po czterech godzinach snu z zimnego łóżka. Chciałam tylko powiedzieć, że kiedy milczysz to... nie ma na świecie straszniejszej ciszy. Tak, jak teraz.'
|