"dalej i dalej na paraboli czasu wznoszę się, aby za chwilę opaść na dno. z roślin trujących bukietem idę w garści, wszystko najlepsze co mogło być przepadło.
jeśli to tylko nieznośne poplątanie, jeśli to tylko chwilowa zapaść woli, jutro spróbowałabym Cię przeprosić ładnie, jutro przyrzeknę Ci wszystko by nagrodzić niebezpieczne i ciemne moje wędrówki po piekle. splątane drogi przez noc, nie wydostanę się stąd, chyba że Ty... chyba że podasz mi dłoń."
|