- Nie dam Ci buzi. - powiedział, jak zwykle przewracając oczami i się cwaniacko uśmiechnął. - To nie. - rzekła, odwróciła się i najzwyczajniej w świecie szła dalej. - Kochanie! Zaczekaj, kłamałem! - podbiegł, przytulił i pocałował ją. Jako pierwsza potrafiła mu się oprzeć. Pierwszą przestał okłamywać.
|