Ona głupio naiwna czekała co dzień wieczorami aż w końcu do niej napisze, zadzwoni. Fakt , robił to raz w miesiącu, dawał jej mnóstwo nadziei po czym milczał, gdy ona go najbardziej potrzebowała. Wiedział jak bardzo jej na nim zależy , a mimo to się tak zachowywał. Nie chciała pisać do niego pierwsza, bo to nie byłoby to samo, czy obawiać się że jej w ogóle nie odpisze. Więc czekała dzień po dniu, tracąc nadzieję, niszcząc samą siebie . Aż w końcu odpuszczała sobie jego i całą reszte , ten cały poje.bany świat. Wtedy on znów się odzywał i pozostawiał ją ze wspomnieniami i nadzieją . Ta zabawa uczuciami ciągle trwa. i będzie trwała dopóki ona mu się nie znudzi lub ona w końcu popełni samobójstwo, o którym tak strasznie marzy . W końcu nie przerwie swego natchnienia , i wraz z jej najlepszą przyjaciółką żyletką zdziałają coś wielkiego , coś co może ją uszczęśliwić na zawsze, coś o czym ona tak cholernie marzy . / lifeisbrutall
|