Siedziała tam, gdzie dokładnie rok temu spotykała się z nim. Był chłodny, jesienny wieczór. Nagle uświadomiła sobie,że niby nic się nie zmieniło.. Nadal świecą te same gwiazdy, woda w rzece płynie, schody wyglądają tak samo i nawet powietrze jest podobne.. zabrakło tylko tego, jak ją przytulał gdy było jej zimno .. Jak słodki potrafił być ten jego pacałunek w policzek, i jak idealnie pasowały ich dłonie kiedy trzymał ją za ręke..
|