środek zimy . ranek . jeszcze w piżamach oglądam jakiś serial . słyszę pukanie do drzwi , podbiegam szybko i otwieram . to ty stoisz w moich drzwiach , cały w białych płatkach śniegu , uśmiecham się szeroko , wtuliłam się w Twoje ramiona , patrzę Ci w oczy , zastanawiam się dlaczego są takie smutne , moje także posmutniały , pogłaskałeś mnie po policzku , tak jak zawsze . - teraz jesteś cała mokra - szepnąłeś , z bladym uśmiechem . - co jest ? - zapytałam , bez ogródek . spojrzałeś mi w oczy - przeprowadzamy się - zamilkłeś . - c..c..c..co ?! - wykrzyknęłam . pocałowałeś mnie w czoło , pożegnałeś się ze mną i wyszedłeś . nie potrafiłam wykrztusić z siebie ani słowa . wybiegłam za Tobą w piżamach . wykrzykiwałam Twoje imię . odwróciłeś się , zdjąłeś swoją kurtkę i okryłeś mnie nią , pocałowałeś mnie czule . - kochanie ja chciałem tylko sprawdzić jak mocno mnie kochasz - uśmiechnąłeś się szeroko , przytuliłeś mnie . - mam nadzieję , że udowodniłam Ci jak bardzo . / justdeadsilence .
|