Ciepły listopadowy wieczór 1 listopada Uwielbiałam chodzić na cmentarz nocą. Przechodząc wokół grobów można było dostrzec w tym ponurym miejscu raz w roku jego piękno, ciszę i spokój. Te wszystkie płonące znicze, przypominają wtedy miasto piękne, ciepłe, budzące podziw. Tego dnia umówiłam się z przyjaciółką. Stałyśmy nad maleńkim grobem dziecka wpatrzone w powoli wypalające się znicze i rozmawiałyśmy. Gdy zapytała mnie o Ciebie w oczach przez sekundę pojawiły się łzy. Spojrzałam na zegarek tak- 17.59. 'Dokładnie za minute minie rok odkąd pierwszy raz się spotkaliśmy.' Ona nic nie odpowiedziała. Mi przez głowę przeszły wszystkie wspólnie spędzone z nim chwile, zanim zdążyłam się ogarnąć, spojrzałam na nią a ona zerkając na mnie z uśmiechem na twarzy dodała 'Uczcijmy to minutą ciszy.' Po czym mocniej ścisnęła moją dłoń, mimowolnie uśmiechnęłam się. I stałyśmy tak wpatrzone w ten maleńki nagrobek, wsłuchane w ciszę która nas otaczała
|