Uchodziły z niej wszystkie emocje, wszystkie uczucia.
Nadszedł czas na te gorsze wspomnienia, na czas bólu i cierpienia.
Dzień, w którym poczuła, że to się rozpada, pamiętała tak, jakby był wczoraj.
Cisza, strach.. to wtedy czuła.
Złość, irytacja, kolejne uczucia kierujące nią tego dnia.
Na końcu bezsilność, brak sił, chęci do czegokolwiek.
Tak jest każdego dnia, budząc się marzyła by ponownie iść spać, idąc spać, marzy by się obudzić.
Boi się każdego nadchodzącego dnia, boi się własnych myśl.
Kocha go, i to uczucie ją zabija.
|