weszłam do szkoły. niby nic się nie dzieje - pomyślałam ' tak kolejny nudny dzień ' . nagle Ty wchodzisz do szkoły i mówisz ' dzwonię do Ciebie, a Ty nie odbierasz.? wiesz, wiesz co się stało.? ' - mówisz nerwowo, a wręcz krzyczysz. też zaczełam się denerwować. a Ty mówisz ' nawet w tak ważnych momentach nie odbierasz telefonu, a gdyby coś się stało.? ' patrzysz na mnie ze zdenerwowaniem ' a właściwie stało się, wiesz?. stało się coś bardzo ważnego. o Boże. ' ciągniesz dalej. byłam tak bardzo zdenerwowana, że w końcu zaczełam na Ciebie krzyczeć ' co się stało.? powiedz w reszcie.! nie wytrzymam dłużej.!' a Ty patrząc mi prosto w oczy mówisz ' myślę, że kocham Cię bardziej niż wczoraj, wiesz.?' z pełną powagą. miałam ochotę Cię zabić, układałam w głowie jakieś ciemne scenariusze, tego co mogło się wydarzyć, a Ty wyskakujesz z takimi bzdurami.? Jednak, gdy zobaczyłam zadowolenie na Twojej twarzy stać mnie było tylko na to By Cię przytulić i powiedzieć ' Ja Ciebie też Skarbie' .
|