wczoraj leżąc na kanapie i jedząc pizze nagle wyskoczłeś :'podjąłem decyzje,wiesz?'. na wszelki wypadek usiadłam, zawsze bałam się Twoich decyzji. 'podejmę walkę z nałogiem. wygram z dragami, rozumiesz?'. spojrzałam na Ciebie :' Młody, wkońcu. wygrasz, a ja będę z Ciebie dumna.pamiętaj!'. przytuliłam Go, kładąc mu głowę na ramieniu. uśmiechałam się, ale oczy miałam smutne - wiedziałam jak ciężka droga Go czeka. / veriolla
|