Uwielbiała Doktora House'a... głównie za to, że potrafił wszystko olać i nie przejmować się ludźmi. "on jest silny i nikogo nie potrzebuje... ja też tak potrafię" wmawiała to sobie... niestety nie dokońca jej to wychodziło. Codziennie pod koniec dnia w jej oczach pojawiały się łzy... bardzo chciała ale nie potrafiła żyć jak on.... była na to za słaba... emocje brały górę i powoli zaczęła się załamywać...
|