Wracałam od koleżanki. Było ciemno a ulice, którymi muszę wracać słyną z legend o gwałtach. Śpieszyłam się żeby jak najszybciej to ominąć. Usłyszałam kroki za sobą. Przestraszyłam się i jeszcze bardzie przyśpieszyłam. Osoba za mna również przyśpieszyła. Nie cierpiałam tego. W pewnym momencie ktoś chwycił mnie za ramię. Powoli odwróciłam się gotowa do samoobrony i zobaczyłam Ciebie- nie bój się- powiedziałeś i mocno przytuliłeś do siebie. W tedy pani od matmy wyrwała mnie ze świata marzeń.
|