-Dlaczego mam zatem słuchać serca?
-Bo nie uciszysz go nigdy. I nawet gdybyś udawał, że nie słyszysz, o czym mówi, nadal będzie biło w twojej piersi i nie przestanie powtarzać tego, co myśli o życiu i o świecie. Serce odezwie się kiedy jemu będzie pasować, nie spyta Cię o zdanie. Kiedy już raz usłyszysz nawet jego najcichszy szept będzie Ci on się kotłował głowie ciągle z różną częstotliwością. Raz częściej, raz rzadziej, raz głośniej, raz ciszej.
-Ten odgłos może pokrzyżować mi palny.
-Trudno, z nim nie da się wygrać.
|