I jeszcze czasami wieczorem, gdy siadam na parapecie i patrzę przed siebie- czuje to. Tamto znajome uczucie zbiera się w moim cicho bijącym sercu i wypełnia całe moje wnętrze; aż poczuje je w opuszkach paców. Potem wypływa spod przymrużonych powiek i ginie w kołnierzu, łaskocząc mnie w szyje. To tęsknota, wiesz.
|