ówili na niego lovel,
bo podobno był przystojny.
Miał branie u kobiet,
w ich oczach był taki słodki.
Na pewno nie był draniem,
a jak już to nie świadomym.
Mówił, że nie ma zalet,
często wydawał się skromny.
Może miał wielki talent,
umiał sprawiać pozory.
Tak, że gdy poznawał pannę
jej los był przesądzony.
Stał i patrzył na nią z góry,
trzymając jej włosy.
Ubranie mieli na sobie
nie więcej niż do dwóch godzin.
Druga strona, inna bajka.
Laska- rzucił ją chłopak.
Była zaangażowana,
niestety nie w jego oczach.
Normalnie nie zachwiana,
chociaż dzisiaj ma doła.
Jest taka sentymentalna,
ciężko jej się z tym uporać.
Wie, że straciła sens,
choć myślała, że jest silna.
Wylewa sporo łez,
bo wie że nie zasłużyła
na taki cios jakim był kres
tego czym żyła
i przypomina sobie chwile z eks,
gdy z nim była.
|