Ich ostatni wspólny dzień. Przepraszała, ale musiała odejść. Ani razu nie spojrzała mu w oczy. 'Dlaczego na mnie nie patrzysz?' Zapytał. 'Patrzę, cały czas patrzę', 'Chodzi mi o to, że nie patrzysz mi w oczy.' Podniosła wolno wzrok, ale zaraz go spuściła. Złapał ją. 'Spójrz, spójrz mi w oczy i powiedz, że nic do mnie nie czujesz!' Popatrzyła. Nie przewidział, że z jej oczu polecą łzy. 'Kocham Cię, kretynie! Najmocniej na świecie, ale nie będziemy razem! Zrozum to w końcu!' Zaczęła biec w przeciwną stronę. 'Dlaczego nie patrzyłaś mi w oczy?' Krzyknął za nią...Zatrzymała się. 'Nie chciałam, żebyś widział, jak płaczę.'
|