W kieszeń coś przeciwbólowego, a w tobołek szczęścia weź, to mi troche odsypiesz. I odwagi na życie, chęci do wynurzenia się, z tej bezlitosnej krainy ucieczki. Weź jeszcze garść piachu, to pogrzebiemy pewne wspomnienie, co mnie codziennie straszy i zatraca w otchłani lęku, proszę Cię.
|