Chyba lubisz tak oderwać się od niej i gdzieś się nachlać,
ale mógłbyś popełnić zbrodnię, gdybyś z innym ją zastał.
W tej desperacji płyniesz, więc nie obchodzi cię czas,
każda flaszka temu sprzyja, ale wiesz, że nie pierwszy raz.
W facjatach, które tu mijasz ciągle widzisz jej twarz,
bo nie jesteś bez winy, masz wokół tyle ciemnych spraw.
Nie da ci spać sumienie, ale właśnie się go pozbyłeś
i teraz zupełnie bez utrapienia mijają ci wszystkie chwile.
Nie jest tobie obce każde brzemię, zostawiasz je tylko w tyle
lecz jutro zejdziesz szybko
na ziemię, chyba że znowu popłyniesz,
więc pijesz i pijesz, i wiesz, coś mi to przypomina,
pragniesz więcej dopaminy, ja też nie mogę się powstrzymać.
|