i co z tego, że ona miała na sobie najdroższą sukienkę w mieście. była nieziemsko piękna, miała długie i proste włosy, że zdawały się mienić kryształowymi i granatowymi refleksami niczym skrzydła kruka. gdy mówiła, jej usta formowały srebrzyste słowa emanujące mocą, była ideałem, marzeniem... ale co z tego ! ja byłam całkowitym jej przeciwieństwem... nie byłam tak piękna , ani bogata, a jednak to mnie chciałeś mieć. / give_me_your_heart
|