Kochała swobodę jaką mogła mieć przy nim. Zawsze była sobą, a On, w kucyku jak i również w rozpuszconych włosach, z rozmazanym makijażem, luźnej koszulce, czy też pięknych ciuchach, kochał ją bezgranicznie. Czuła że spędzi z nim całą wieczność, czuła jakby znali się od zawsze. Niejednokrotnie powtarzała mu że znali się w poprzednim życiu, że łączyła ich tak wielka miłość, że musieli spotkać się na nowo. Wiedzieli o sobie wszystko, chodź nie mówili dużo. Kochali się, chodź nie mówili sobie tego, wystarczyło im spojrzenie w oczy i wiedzieli jakie piekielnie potęrzne uczucie ich łączy. tak wielkie uczucie, że miało przetrwać jeszcze wieki. co się stało z tymi obietnicami, z miłością, namiętnością, zaufaniem ? może nigdy jej nie było. może życie to jedno wielkie złudzenie, a miłość jest najpiękniejszą z iluzji, której błędnie ulegamy.
|