piękna para siedziała nad brzegiem rzeki. w czułych objęciach. zakochani... on wysoki, męski, o oczach niebieskich jak niebo, patrzył na nią z czułością. ona szczupła, delikatna, tonęła w jego uścisku. z oczu jej poleciało łez kilka. to ze szczęścia. chciała, by tak było już zawsze... nie było. teraz zostały jej tylko łzy. nie ze szczęścia, lecz z bólu.
|