Stali na peronie. Przytulił ją. Pocałował w czoło.
Planował kolejny przyjazd. Dziękował za to , że jest obok.
A kiedy ich czoła zetknęły się ze sobą, oznajmił, że brakowało
mu poczucia jej obecności, tego, żeby wiedział, że jest, świadomości,
że ma ja obok. Jak małe dziecko z lizaka, tak on, cieszył się z jej obecności.
|