siedzieliśmy na polski i z kumplem się śmialiśmy i gadaliśmy całą lekcje. w końcu pani podała temat . coś o przyjaźni. zaczął się wykład o tym jaka przyjaźń jest piękna i wspaniała. już nie mogłam, nie wytrzymałam. łzy zaczęły spływać po policzkach . kumpel patrzył na mnie z taką troską.. ale już nie mogłam. wstałam. podeszła do pani i wykrzyczałam na całą klase ; ' przyjaźni nie ma kurwa. to zwykłe kurerstwo i jeden wielki chuj ! ' spojrzałam na nich. moi kumple . ci którzy nigdy nie zostawią, zawsze poradzą i pocieszą . spojrzałam na panią. pokazałam na MOICH i powiedziałam ; ' oprócz ich. oni mnie nigdy nie zostawią. dziewczyny to kurwy i szmaty' po czym wybiegłam z klasy . na korytarzu spotkałam ją. tą przez którą kumple zawsze szli w odstawkę . podeszłam do niej spojrzałam w oczy i powiedziała. ; przyjaźń nie kurerstwo nie ? ' po czym wybuchłam jej śmiechem w twarz.
|