I założe sie ze nie bedziesz potrafiła ot tak nie palić. - To się załóż - Ok to nie pal od teraz. - Dobrze -zgasiła zaczętego papierosa - Jesli zapalisz, to nawet sie do mnie nie usmiechaj, jak nie dotrzymasz slowa , sumienie Cie zeżre, rob co chcesz - Tak, właśie tak będzie... Wychodząc z klubu nie zabrała swojej paczki z fajkami. Jak narazie mimo, że okres od tej rozmowy krótki, nie zapaliła ani jednego papierosa i nie ma zamiaru. Tylko po to, żeby udowodnić, że nie musi, żeby pokazać, że potrafi wiele... Jak zawsze. Była uparta i silna.
|