1 listopada - zebrała się rodzina, zresztą jak zwykle. posiedzieliśmy z godzine na cmentarzu a następnie pojechaliśmy do babci. był tam mój siostrzeniec, siostrzenica i jeszcze jeden siostrzeniec. najpierw pobawiłam sie z nimi w chowanego i w głuchy telefon.. przestałam choć na chwile o tym wszystkim myśleć. po jakiś trzech godzinach wszyscy sie rozjechali. wróciłam do domu. usiadłam na parapecie ze szlugą i lampką wina, założyłam słuchawki na uszy, a w głośnikach był głos piha. myślałam o tym wszystkim. o tobie, o nas. następnie wzięłam bucha, a po chwili już łzy spływały mi po policzku. przypomniały mi się wszystkie twoje słowa skierowane do mnie.. i powiedz mi jedno. po chuj to wszystko było ? / marchewkowybanan
|