I nagle pojawia się człowiek, który wprowadza haos. Wszyscy lgną do niego jak ćmy do ognia, czy tylko ja go nie lubiłam? oh nie jest ktoś jeszcze, okazuje się, że jest wiele takich osób. Tyle, że one też do niego podbiegły i rozmawiają z nim, aby poczuć się fajnym. Żałosne..
|