mała biała trumna na środku ogromnego kościoła.Malutka jak kołyska,leży...w niej malutki chłopczyk ubrany w białą szatkę, aniołek.Ma zamknięte oczka i maleńkie rączki leżą na śliskim materiale. Obok rodzice, dziadkowie gdzieś z tyłu,wszyscy płaczą,głowę spuszczoną mają w dół. Jest cicho,nikt na nikogo nie zerka.Słychać tylko szloch matki,która rękę na trumnie trzyma, co chwile powtarzając "spij aniołku, czekaj cierpliwie na mamusie..."
|