jak każdy, jak co roku pojechałam z rodzicami na cmentarz. kiedy już pomodliliśmy się na grobach bliskich, tato podszedł do znajomych. było ciemno, wiec nie zauważył w którą stronę ja poszłam. poszłam na grób, który znaczył dla mnie wiele. uklekłam i zaczęłam płakać. nagle ktoś mnie przytulił, gwałtownie się odwróciłam. to była moja mama, pytała co się stało. ja cała rozpłakana, powiedziałam ' on, to właśnie on. to dzięki niemu jeszcze jestem na tym świecie. cholera, jak ja mogłam na to pozwolić' mama nie wiedząc o czym mówię wykrztusiła z siebie ' córuś, powiedz co ty masz z nim wspólnego. co się wydarzyło tej nocy, kiedy on zginął ' nie mogłam o tym mówić, rozpłakałam sie głośno, dotykając grobu.nie dałam rady wytłumaczyć jej co się stało, nie dzisiaj nie w ten dzień. po jakimś czasie powiem jej że to moja najpiękniejsza i najlepsza miłość która uratowała mnie. nigdy o nim nie zapomnę, za dużo dla mnie znaczy, za dużo dla mnie zrobił. / kashiya
|