Kochana mamo bardzo za tobą tęsknie,
w nocy i wetnie, myślę o tym gdzie jesteś.
Ja mam się nieźle lecz myśleć nie mogę przestać,
11 lat mija, od czasu gdy odeszłaś.
Wiem że na mnie patrzysz czy jesteś ze mnie dumna,
mam nadzieje że się śmiejesz nie jesteś smutna.
Bo tu na dole często rzeczywistość jest okrutna,
chciałabym mieć ten spokój który mam nadzieje juz masz.
U mnie raz pustka, czasem euforia, w pogoni za życiem
tak bywa co dnia, myślę iż można żyć godnie z fantazja
często jest hard core wiem dobrze znasz to
Idę przed siebie, choć czasem pękam,
próbuje se przypomnieć twoja twarz bo nie pamiętam.
Czasem też klękam, śle modlitwę w intencji.
Bardzo Cię kocham, to dla ciebie chce być lepsza. [*]
|