7:30, budzik nie zadzwonił. zerwałam się z łóżka jak głupia.. ubrałam rajstopy, spodenki w kratkę i jego ulubioną bluzkę z myszką miki. lokówką zakręciłam kosmyk włosów, wyperfumowałam się, zarzuciłam torbę na ramię i powędrowałam do szkoły. [...] zdyszana weszłam do klasy z tekstem 'przepraszam za spóźnienie' i usiadłam w ostatniej ławce. fizyka.. zazwyczaj na lekcjach pana S. są luzy więc wyjęłam swój notatnik i zaczęłam coś bazgrolić. po chwili zorientowałam się, że po całej kartce porozrzucane są serduszka. westchnęłam i schowałam głowę między ramiona. zadzwonił dzwonek. spakowała swoje manele i wyparowałam z sali jako pierwsza. przechodząc z segmentu B do segmentu C, mijałam jego ulubione miejsce, przy schodach. nie było go.. poczułam dziwne ukucie w sercu. czemu? było mi to niewiadome.. poszłam pod salę, w której mieliśmy mieć następną lekcje. rzuciłam torbę i usiadłam na ławce. może musiał zostać na chwilę w klasie? pomyślałam.. CDN.
|